GKS ORZEŁ Urzędów - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 14
GKS Elżbieta - Wisła Annopol
Iskra Krzemień - Unia Wilkołaz
LKS Kowalin - Orzeł Urzędów
Stok Zakrzówek - Płomień Trzydnik
Sygnał Lublin - Perła Borzechów
Sygnał Chodel - Ruch Popkowice
Poniatowa Wieś - LKS Potok Wielki

Wyniki

Ostatnia kolejka 13
LKS Potok Wielki 11:2 GKS Elżbieta
Poniatowa Wieś 0:4 Ruch Popkowice
Sygnał Chodel 4:6 Perła Borzechów
Sygnał Lublin 3:0 Płomień Trzydnik
Stok Zakrzówek 1:1 Orzeł Urzędów
LKS Kowalin 7:1 Unia Wilkołaz
Iskra Krzemień 4:4 Wisła Annopol

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Regulamin

Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Wpisy zawierające wulgaryzmy, treści nie związane z tematem oraz obraźliwe w stosunku do innych podmiotów będą usuwane, bądź częściowo moderowane.

Logowanie

Aktualności

Remis w Osinkach. Sędziowie popsuli widowisko.

  • autor: orzeleku, 2016-04-11 20:06

Orzeł Urzędów w wyjazdowym meczu, zremisował z LKS Potok Wielki 1-1.

LKS Potok Wielki - Orzeł Urzędów

1-1 (0-1)

Bramka:

28'- K. Śnieżyński

więcej w rozwinięciu...

Skład: K. Gajos- T. Janczarek, J. Gąszczyk, P. Goździuk, E. Łaciński (46' E. Góra), T. Michalak, K. Dydo (72' T. Skoczylas), M. Kozakowski, K. Dąbrowski (55' B. Koneczny), K. Słoniewski, K. Śnieżyński (87' T. Mazik)

 

Zaczynając od relacji meczu, najpierw trzeba napisać kilka słów o stanie boiska. Wychodząc na "boisko" przed meczem, każdy był zdziwiony jak można grać na takim "klepisku". Plac gry przypominał wybieg dla koni, który był w fatalnym stanie. Za bramkami błoto, z którego ciężko było wyjąć nogę gdy piłka wyleciała. Zamiast oglądać dobre spotkanie, obie ekipy męczyły się i ograniczały do wybijania piłki. Urok Piłki Nożnej stracił jakikolwiek jej sens.

Początek pierwszej połowy w wykonaniu Orła, był troszeczkę nerwowy. Spowodowane, to było chęcią strzelenia szybko bramki. Gra toczyła się przeważnie w środku pola, a w zasadzie piłki "latały" między środkową formacją. Pierwszą sytuację jaką stworzyli nasi zawodnicy miało miejsce w 7'. Długim podaniem popisał się Kamil Dydo, który odnalazł wbiegającego w pole karne Krzysztofa Dąbrowskiego. Niestety zabrakło centymetrów, aby zamknąć skutecznie tę akcję. W kolejnych minutach, do głosu dochodził Potok, który miał wiele rzutów wolnych i z tego fragmentu gry, chciał nas zaskoczyć. W 28' Jarosław Gąszczyk, długim podaniem znalazł w polu karnym Kamila Słoniewskiego, który odegrał do Kamila Śnieżyńkiego, a ten z "zimną krwią" wpakował piłkę do siatki gospodarzy. Po strzelonej bramce, podrażnieni zawodnicy Potoka chcieli jak najszybciej wyrównać stan meczu. Znaczącą rolę odegrał również arbiter spotkania, który chciał być w tym dniu "najjaśniejszą postacią". Gra na którą pozwalał zawodnikom,kalkulowała się z kontuzjami i niepotrzebnymi nerwami. Nie o to przecież chodzi w piłce.

Druga odsłona meczu, to typowa "kopanina". Brak składnych akcji, przełożył się na typową "wiejską piłkę". W zasadzie nie można było tych akcji przeprowadzić, bo boisko to pod każdym względem wykluczało. Z przebiegu drugiej połowy, warto odnotować, dwie akcje, które powinny przynieść nam bramki. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Kamila Dydo, idealnie w polu karnym, znalazł się Mateusz Kozakowski, który minimalnie przestrzelił. Cztery minuty później, można powiedzieć, że akcja została skopiowana. Tym razem "głowę" wygrał Edwin Góra, który też minimalnie przestrzelił. W 80' spotkania doszło do niezrozumiałej dla nas sytuacji. W polu karnym Potoka, Kamil Słoniewski zwiódł jednego obrońcę, a drugi zrobił "wycinkę". Sędzia tego spotkania uznał, że było, to wymuszenie rzutu karnego i ukarał naszego zawodnika, żółtym kartonikiem. Błąd sędziego miał swoje konsekwencje w dalszej części gry. Czego sędzia nie widział w 80', to zobaczył w 86'. Z bocznej strefy boiska, zawodnik Potoka dogrywał piłkę w pole karne, która trafiła w rękę Tomasza Janczarka. Naszym zdaniem rękę odgwizduje się gdy zwiększy powierzchnie ciała, lecz sędzia wie najlepiej i bez wahania wskazał na "wapno". Karny został zamieniony na bramkę. W doliczonym czasie gry, ponownie szukał szczęścia Kamil Słoniewski, który kolejny raz został potraktowany przez sędziego bez "emocji".

Szkoda straconych dwóch punktów, miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach nie będzie takiego scenariusza.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [530]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Statystyki drużyny

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

facebook

 

 

Sponsorzy

<

 

 

 

Linki

urzedow.pl

lubelskapilka.pl

lubgol.pl

90minut.pl

keeza.pl

mwyniki.pl

teczakrasnik.pl

 

 

 

 

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 7 gości

dzisiaj: 279, wczoraj: 252
ogółem: 877 430

statystyki szczegółowe