- autor: orzeleku, 2018-11-05 14:50
-
Piłkarze Orła Urzędów w swoim ostatnim meczu na własnym boisku, zapewnili zgromadzonym Kibicom ogromną "huśtawkę" nastrojów. Ci co byli obecni na trybunach na pewno nie żałowali, że tego dnia uczestniczą w tym meczu.
więcej w rozwinięciu......
W rozegranym niedzielnym meczu, podopieczni Kamila Dydo zapewnili zgromadzonym licznie tego dna Kibicom horror z "happy endem". Pierwsza część spotkania, to z pewnością nieporadność i brak komunikacji w szeregach naszego całego zespołu. W 31' po błędach indywidualnych, zawodnik Poniatowej, Mateusz Siekierka wyszedł z pojedynku "1-1" zwycięsko z naszym obrońcą i nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce obok bezradnego w tej sytuacji Pawła Cholewińskiego. Bramka stracona podcięła skrzydła naszym piłkarzom i niespełna cztery minuty później kolejny cios zadali przyjezdni, a mianowicie Paweł Orzeł, który przedarł się przez naszą linię obrony i w sytuacji "sam na sam" podwyższył wynik na 0-2. Na dodatek złego, kontuzji nabawił się Emil Zieliński, który z przyczyn niezależnych musiał opuścić boisko. Mijały kolejne minuty gdy nagle w 43' Eryk Łaciński zdecydował się na indywidualną akcję. Niestety grząskie boisko spowodowało niefortunny upadek naszego zawodnika i w tym momencie wiedzieliśmy, że musimy dokonać kolejnej wymuszonej zmiany. Eryk z podejrzeniem zerwanych więzadeł krzyżowych został karetką przewieziony do szpitala. W doliczonym czasie do pierwszej połowy w polu karnym powalony został Kamil Słoniewski. Sędzia bez wahania wskazała na punkt jedenastego metra. Do piłki podszedł Jakub Druzd, który "11" zamienił na gola. Wynik do przerwy brzmiał 1-2.
Druga część spotkania, to nacisk Orła na drużynę z Poniatowej. "Odmieniona" drużyna prezentowała się co najmniej "o niebo" lepiej. Spokojna przemyślana gra spowodowała dominację naszej drużyny. Pierwsza okazja nadarzyła się w 57'. Stały fragment gry z bocznej strefy wykonywał Kamil Dydo, który technicznym uderzeniem chciał zaskoczyć bramkarza gości. Golkiper w ostatniej chwili wybił piłkę zmierzającą w "okienko" bramki. W 64' Mateusz Kozakowski zdecydował się na indywidualną akcję, która przyniosła nam bramkę. Prawą stroną przedarł się przez linie obrony i strzałem "rikoszetem" pokonał bramkarza gości. Mijały kolejne minuty i przewaga robiła się coraz bardziej widoczna. Swoje okazję mieli do strzelenia Kamil Słoniewski, który stemplował słupki bramki. Dogodną sytuację miał również Dominik Pagacz, lecz jego strzał z ostrego konta był minimalnie niecelny. Dobiegała 90' meczu. Przed polem karnym faulowany był Kamil Słoniewski, który tego dnia był bardzo aktywny. W okolicy 25 metra od bramki do piłki podszedł nasz grający Trener Kamil Dydo., Który "hukną" na bramkę Poniatowej nie dając żadnych szans bramkarzowi przyjezdnych. Piłka trafiła w samo "okienko"
Orzeł Urzędów - LKS Poniatowa Wieś
3-2 (0-2)
Bramki:
J. Druzd 45+ (K)
M. Kozakowski 64'
K. Dydo 90'